Dwa największe kłamstwa audytowe

Każdemu zdarza (zdarzyło) się skłamać. U jednych jest to coś na kształt chwilowej niedyspozycji, ale odbijającej się czkawką przez całe życie. Inni robią to permanentnie nie widząc w tym niczego zdrożnego.
A jak to jest na audycie?
Po latach audytowania utwierdziłem się nie w przekonaniu, ale w pewności, że kłamią zarówno klient, jak też audytor. A wygląda to tak:
- Bardzo się cieszymy, że nas Pan(i) odwiedził(a)! Liczymy na Waszą pomoc! - wita gospodarz.
- Przyjechaliśmy, aby Wam pomóc - odpowiada audytor.
Jeżeli nie pojawiły się podczas powitania, to prawie pewne, że pojawią się na zakończenie:
- Bardzo dziękujemy za wnikliwą obserwację i pomoc w doskonaleniu.
- Ależ po to przyjechaliśmy!
I możecie wierzyć lub nie, ale w 8 na 10 przypadkach ten schemat się sprawdza! Bo te 8 firm, tak gorliwie witających audytora najczęściej ma system gówniany, kulejący, albo ludzi uznających się za bogów wiedzy o zarządzaniu.
A pozostałe dwie organizacje? Dobre pytanie! Ale mają szansę znaleźć się wśród nich firmy poważnie podchodzące do systemu i poważnie traktujące audytora. Przy czym bardzo ważne jest, aby tenże audytor reprezentował solidną dawkę wiedzy i zdrowego rozsądku. Oczywiście nie koniecznie tak musi być.
Gdybym miał się pokusić o oszacowanie (procentowo wyrażone) podziału na firmy, którym zależy na systemie, oraz na firmy, które mają to głęboko w ...poważaniu i na te jak żaba stojące w rozkroku (albo piękna, albo mądra), to byłoby to następujące wartości: 15-20% - pierwsza grupa; ok. 60% - druga grupa; ok. 15-20% - trzecia, jeszcze nie do końca zdeklarowana grupa.
Łatwo zatem wyliczyć, że w około 75% przywitań obie strony w mniejszym lub większym stopniu kłamią.
A gdy już się rozstaną i znikną sobie z pola widzenia (i słyszenia) można usłyszeć:
Audytor: - No, odwaliłem kawał solidnej, rzetelnej, nikomu niepotrzebnej roboty;
Audytowany: - Upierdliwiec poszedł; mamy rok spokoju.
No chyba, że przywitanie (i pożegnanie) obywa się bez zadęcia, w stopniu odzwierciedlającym zażyłość, ale z zachowaniem zasad dobrego wychowania ...