Miałem zamiar napisać o kontekście bardzo poważny materiał. Nawet poszukałem definicji słownikowych. Ale gdy patrzyłem na to, co udało mi się zgromadzić, na tekst, który już powstawał doszedłem do wniosku, że będę przynudzał, że będę pisał językiem napuszonym i raczej mało zrozumiałym. Dlatego odpuściłem. W zamian przyszedł mi głowy inny pomysł...
Pobawmy się przez chwilę! Wyobraźmy sobie, że chcemy dokonać skoku stulecia. Ma być spektakularny i bardzo dochodowy. Ale nie będzie łatwo... Mogą nas złapać i koniec końców wylądujemy w więźniu. A chcemy zrobić super skok na super kasę w dobrze strzeżonym banku.
Od czego zacząć? Trzeba zrobić rozpoznanie: strażnicy, zabezpieczenia, systemy alarmowe. Należy też sprawdzić sąsiedztwo: może przez ścianę, może na parasol. A może podkop lub kanałami? To też należy zweryfikować.
Ale czy damy radę sami? Może należy rozejrzeć się za wspólnikami. Ale muszą się nas słuchać, być lojalni.
Należy też zastanowić się nad potrzebnymi narzędziami. Łom tu nie wystarczy, ani sam palnik. A nawet jeżeli będzie potrzebny, to należy pomyśleć o gazie, o butlach, ich transporcie. No jasne! Transport! Kolejny element układanki. Oczywiście pojazd, który będzie żwawy biorąc pod uwagę załadowanie go łupem. Ale którędy uciekać? Czyli konieczne będą dobre mapy, analiza ruchu, układu ulic. Warto zerknąć też na ludzi: jak się ubierają, którędy chodzą - może zamiast uciekać wystarczy wtopić się w tłum?
Te wszystkie opisane działania możemy nazwać rozpoznaniem. Ale możemy użyć bardziej górnolotnego określenia: badamy KONTEKST.
Czy może mieć to zastosowanie w biznesie? Ponoć nie ma głupich pytać, tylko odpowiedzi są interesujące. Ale w tym przypadku pytanie jest nie na miejscu. A odpowiedź jest jedna: TAK, ma zastosowanie i to ogromne!!!!!
Jeżeli chcemy osiągnąć sukces nie będziemy się pchali na rynek z zaawansowanym wyrobem, który tłucze 10 innych firm, w dodatku dużo bardziej zaawansowanych technologicznie. Ale aby to ocenić konieczne jest rozpoznanie, co w trawie piszczy: kto robi, jak robi, czym robi. Ważny jest też rynek pracy (dostępność wykwalifikowanej siły roboczej), ważne jest nasze położenie, uwarunkowania prawne (częstotliwość zmian przepisów nie jednemu już odbiła się czkawką), media, sprawy środowiskowe, .... Nie sposób wymienić wszystkich zagadnień. Ale im lepiej odrobimy tę lekcję tym mammy większe szanse (może nie koniecznie na spektakularny sukces, ale z pewnością na uniknięcie znaczącej wtopy).
A co będzie jeżeli nie zrobimy tego rzetelnie? No to wróćmy do naszego skoku stulecia. Jeżeli coś pominęliśmy (nie mówimy o zamieci śnieżnej na Antarktydzie, bo bank jest w Polsce, albo w innym państwie europejskim), to mamy wszelkie dane spotkać się z wysokim sądem i poznać zasady obowiązujące w kiciu (może nie być słodko...).
Podobny efekt może spotkać firmę, o ile jej zarządzający nie przyłożą się do identyfikacji KONTEKSTU. Zwłaszcza, że to, co tu zostanie ustalone, będzie ważne w procesie analiz ryzyk i szans. W końcu, dobrze identyfikując elementy kontekstu, w wielu przypadkach będziemy identyfikować zagrożenia. Ale to tamat na odrębny materiał.
ul. DZIKIEJ GRUSZY 118
05-090 SŁOMIN