Bardzo często podczas audytów czy wizyt konsultingowych spotykam się z sytuacją, gdy klient ani w ząb nie rozumie normy i jej zapisów. Siłą rzeczy znajduje to odzwierciedlenie w budowanym systemie: sztucznym, kulejącym, będącym przedmiotem utyskiwania pozostałych pracowników. Jak bardzo normy potrafią być niezrozumiałe mogą świadczyć pytania zadawane na forum grupy 9001 (LinkedIn).
Skoro więc po jednej stronie pojawiają się takie problemy (często poparte sugestią, że przydałoby się coś, co wyjaśni, przybliży zagadnienia systemowe), a po drugiej jest doświadczenie i znajomość zagadnień, to czemu tego nie połączyć? W ten sposób pojawił się pomysł na ten blog.
Przede wszystkim, postawiłem sobie za cel przetłumaczyć normy systemowe z „polskiego na nasz". Innymi słowy mówiąc, chcę pokazać, że nie taki diabeł straszny jak go malują (choć muszę przyznać, że to malowanie językiem sztywnym i trudnym ma prawo powodować stres niezrozumienia).
Będzie też sporo o audytowaniu (wszak jest to wymóg bodaj wszystkich norm systemowych). Jak to robić, aby było to efektywne i czego NIE ROBIĆ, aby uniknąć bolesnych wpadek. A ponieważ mam za sobą bardzo dużo audytów (to już prawie 20 lat - trochę się uzbierało...) - będzie to podparte konkretnymi przykładami (choć nie zawsze ze wskazaniem nazwy firmy, bo nadal obowiązuje mnie klauzula poufności). Kolejne obszary, które postanowiłem zagospodarować to szkolenia on-line i elementy wdrożeniowe. Przygotowuję serię szkoleń dotyczących norm systemowych i audytowania (na razie należy wykazać się cierpliwością i trochę na nie poczekać). Natomiast wdrożenia... Z pewnością nie będzie to wzorzec konsultanta przynoszącego system w teczce (możecie wierzyć lub nie, ale nie jest to takie odosobnione). No, chyba, że jako przykład czego nie robić lub czego unikać. W zamian będę opisywał niuanse, na które warto zwrócić uwagę podczas rozmów z konsultantami, na specyficzne zagadnienia mogące przydać się podczas wdrażania (zarówno z punktu widzenia wdrożeniowca, jak też klienta, który zechce spróbować zrobić to samemu).
Tak czy inaczej, znacznie więcej będzie wiedzy praktycznej aniżeli teoretyzowania (pisanie wielce uczonych rozprawek pozostawiam innym).
Aby wzorem norm systemowych powiedzieć, że się doskonalę, że analizuję zadowolenie klienta (czyli Wasze, Szanowni Czytelnicy) zapraszam do komentowania (na początek na Facebook'u, LinkedIn; z czasem możliwości komentowania i wymiany doświadczeń powinno przybyć: między innymi planuję uruchomienie odpowiedniej opcji na blogu). Oczywiście z zachowaniem niezbędnej kultury wypowiedzi...